Archeo
2023-04-27
Dobra informacja dla tych, którzy zamierzali wnioskować o trzyosobowy skład orzekający w sprawie apelacyjnej:
Uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 26 kwietnia 2023 r. - III PZP 6/22.
Rozpoznanie sprawy cywilnej przez sąd drugiej instancji w składzie jednego sędziego ukształtowanym na podstawie art. 15zzs1 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczegółowych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (jednolity tekst: Dz.U. z 2021 r., poz. 2095 ze zm.) ogranicza prawo do sprawiedliwego rozpatrzenia sprawy (art. 45 ust. 1 Konstytucji RP), ponieważ nie jest konieczne dla ochrony zdrowia publicznego (art. 2 i art. 31 ust. 3 Konstytucji RP) i prowadzi do nieważności postępowania (art. 379 pkt 4 k.p.c.) oraz postanowił nadać uchwale moc zasady prawnej i ustalił, że przyjęta w uchwale wykładnia prawa obowiązuje od dnia jej podjęcia.
Sąd Najwyższy postanowił nadać uchwale moc zasady prawnej
Mniej dobra jest taka, że nie obowiązuje w apelacjach sprzed 26 kwietnia br. Ważne, że uchwała ma moc zasady prawnej.
2023-04-07
Jeszcze do niedawna nie wierzyłem w jakieś tam mity o zmartwychwstaniach czy też powrotach do świata żywych. Więcej...
2023-03-12
Miałem trochę wolnego, więc odczekałem na reakcję Lewicy w sprawie „występu” Żukowskiej w TVP Info i jej wypowiedzi o funkcjonariuszach Służby Bezpieczeństwa. Więcej...
2023-02-28
Wczoraj rano, korzystając - bo czemu nie - z zaproszenia do TVP Info, funkcjonariuszka Czarzastego po raz kolejny udowodniła, co jej ugrupowanie rzeczywiście myśli o funkcjonariuszach Służby Bezpieczeństwa. Więcej...
2023-02-10
"Opozycja" sejmowa definitywnie załatwiła miliony € dla Polek i Polaków. Senackie poprawki przepadły, bo mimo heroicznego głosowania posłów KO, Lewicy, KP i pomniejszych, parlamentarnych wytworów za ich przyjęciem, ludzie Ziobry nie zatrzasnęli się w windzie czy w kiblach i solidarnie (nazwa zobowiązuje) stanęli u boku Kaczyńskiego. "Opozycja" kolejny raz została ograna i ośmieszona. Może dlatego ani jedno "opozycyjne" ugrupowanie nie ogłosiło tego sukcesu. Teraz muszą ciągnąć ten spektakl i apelować do Dudy, żeby nie wetował lub nie zaskarżał tej ustawy do Przyłębskiej. Bo liczy się tylko kasa, praworządność musi poczekać.
Najszybciej woltę wykonała Lewica, która ustami Gawkowskiego zagroziła [...] przyjęcie przez Sejm nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym bez poprawek Senatu powoduje, iż odpowiedzialność za pozyskanie środków w ramach KPO spoczywa wyłącznie na rządzie oraz na prezydencie. - Pan Kaczyński, pan Morawiecki i pan Duda będą każdego dnia musieli odpowiadać na pytanie, kiedy będą pieniądze z Unii Europejskiej? [...].
To co, Lewica umywa ręce? Odcina się? Nie będzie pomagać? Nie tak szybko. Trzeba było nie knuć z PiS-em i nie głosować za niekonstytucyjną według wielu autorytetów prawniczych, ustawą. Teraz ponosicie taką samą jak PiS odpowiedzialność i za brak pieniędzy z KPO i za psucie praworządności.
2023-01-30
W tym miejscu odszczekuję wszystko to, co dotychczas (na)pisałem na temat Lewicy; że to partia wiarołomna. Więcej...
2023-01-13
Jak mówili, tak zrobili. Pomogli zażegnać kryzys w Zjednoczonej Prawicy, sprzedając praworządność i Sędziów. Teraz będą "poprawiać" ustawę w Senacie licząc na to, że "drużyna" Ziobry znowu będzie przeciw niej. Oby się nie przeliczyli, bo tym razem będzie to głosowanie za/przeciw poprawkom Senatu i tu Ziobro wcale nie musi być aż tak pryncypialny. A wszystko to ze strachu "opozycji" przed utratą twarzy. Tyle tylko, że bez względu na ilość nałożonego, retorycznego pudru, dupa zawsze pozostanie dupą. Ciule. No nie wszyscy, bo znaleźli się prawdziwie opozycyjni posłowie, którzy zachowali się przyzwoicie i głosowali przeciwko projektowi. Coś czuję, że Koło Parlamentarne Polski 2050 wkrótce zwiększy swój stan posiadania.
⇒ Aktualizacja: Jest "przekaz dnia". Całe to zamieszanie było opozycyjnym "sprawdzam", czy Zjednoczonej Prawicy rzeczywiście zależy na odblokowaniu pieniędzy z KPO. Bo "opozycji" zależało i dlatego... wstrzymała się od głosu. Z (nie)chlubnymi wyjątkami. Jeśli ustawa przejdzie nawet bez poprawek "opozycji" to i tak będzie lepsza niż obowiązująca i znacznie poprawi sytuację niepokornych Sędziów. A gdy jednocześnie za jej sprawą otrzymamy unijne środki, to sukces "opozycji" będzie pełny. Zaś na prawdziwą reformę przyjdzie czas jesienią, po zwycięskich dla "opozycji" wyborach.
Mieszanka kłamstwa i bufonady. W Sejmie głosowano nowelizację ustawy o SN, nie KPO i płynące z niego pieniądze. Ten, dzięki "pomocy" niezawodnej w takich sprawach "opozycji", przegłosowany i przyjęty został półtora roku temu. I dokładnie tyle czasu "opozycja" miała na uzgodnienie i rozpropagowanie własnych, dotyczących reformy wymiaru sprawiedliwości warunków, od spełnienia których zależałoby jej ewentualne poparcie dalszych starań Rządu o unijne środki. Wczoraj sytuacja byłaby zupełnie inna, pod ścianą stałby Kaczyński. Ale po co? Chcą reformować po zwycięskich wyborach? Z Dudą i Przyłębską na plecach? Chyba sami w to nie wierzą. Zresztą, robią wszystko, żeby wyborów nie wygrać. I nie mam tu na myśli tylko kolaboracji ze Zjednoczoną Prawicą, ale całkowity brak pomysłu i planu na kampanię wyborczą, która już trwa. Od półtora roku.
Jako pokrzywdzonego przez ustawę grudniową dziwi mnie postawa stowarzyszeń mundurowych, które nie podjęły tego tematu. Przecież to od sędziów zależą losy tysięcy nierozpatrzonych jeszcze spraw odwoławczych. A sędziowie ci, nawet w stosunku do nas nieuprzedzeni, widząc wyczyny "opozycji" oraz milczącą akceptację stowarzyszeń dla marginalizowania znaczenia oraz instrumentalnego traktowania praworządności i mając do wyboru całkiem prawdopodobne postępowanie dyscyplinarne przed "zreformowanym" NSA lub inne represje za pozytywne dla pokrzywdzonych rozstrzygnięcia, albo - tu będę złośliwy - pieniądze z KPO, wybiorą to drugie. Milczmy więc dalej i udawajmy, że nic się nie stało.
2023-01-11
A "opozycja" nadal nie mądrzeje, wręcz przeciwnie. W dzisiejszym "Polsacie" przesłuchiwany był ideologiczny mózg Lewicy - posłanka Żukowska. Przesłuchanie dotyczyło rzecz jasna procedowania nowelizacji ustawy o Sądzie Ostatecznym, przepraszam, Najwyższym. Prowadzący czynności redaktor zadał najprostsze z możliwych pytań: czy jeśli Sejm odrzuci poprawki "opozycji", ta zagłosuje przeciwko nowelizacji czy też tchórzliwie (tego redaktor nie powiedział, to mówię ja) wstrzyma się od głosu, czyli w sumie zagłosuje za nowelizacją? Żukowska odpowiedziała w stylu Morawieckiego, czyli, że w sprawie tej zapadnie decyzja polityczna, cokolwiek to oznacza.
[Autocenzura] mać, jak to strach przed spadkiem sondażowego poparcia może zdegenerować szare komórki. Przecież nie trzeba być specjalnie inteligentnym żeby wiedzieć, że bez względu na sposób głosowania "opozycji" w tej sprawie, cała zasługa odblokowania środków z KPO przypadnie Zjednoczonej Prawicy. Już przychylne jej media zadbają o to. Mało tego, cała wina za opóźnienie w wypłacie tych środków spadnie na "opozycję", która pewnie zapomniała już o komentarzach Ziobry, mówiących o "donoszeniu" do Komisji Europejskiej czy o kolaboracji z Niemcami. Kaczyński już jest na plusie, bo z tapety zszedł najważniejszy temat - neo KRS, przyczyna całej awantury. Milczenie w tej sprawie dowodzi, że jest to również na rękę "opozycji".
Jest szansa na przywrócenie chociażby odrobiny praworządności i "opozycja" jeszcze nie wie jak zagłosuje jeśli jej poprawki zostaną odrzucone?! Równie dobrze mogą poprosić o radę Kaczyńskiego. On z pewnością wie co robi i co zrobi.
⇒ Aktualizacja; Profesor Strzembosz apeluje - głosujcie przeciw. Stowarzyszenia sędziowskie apelują - głosujcie przeciw. Konstytucjonaliści apelują - głosujcie przeciw. Ludzie, którym faktycznie zależy na praworządności, którzy uczestniczyli w protestach przed sądami apelują - głosujcie przeciw. Tusk oświadcza - nie będziemy przeszkadzać. W czym, w dalszej dewastacji sądownictwa? W dalszym upodlaniu Sędziów? W marszu Zjednoczonej Prawicy po kolejne, czteroletnie rządy? Bo tym skończy się "bohaterskie" wstrzymanie się od głosu.
2023-01-04
Nie oglądałem grudniowej konferencji w Senacie ani pokonferencyjnych wystąpień towarzystwa zamieszanego w to zdarzenie. Nie oglądałem z przyczyn zdrowotnych. Na szczęście znaleźli się pokrzywdzeni, którzy narażając na szwank swoje organizmy przebrnęli przez to wszystko, a swoimi uwagami podzielili się w grudniowym numerze "OBI". Czytajcie, udostępniajcie i wyciągajcie wnioski.
2022-12-29
Tak zwana opozycja robi kolejny już krok w stronę wyborczej porażki. W Sejmie zagościł projekt ustawy zmieniającej "Kodeks wyborczy". Zmiany mają na celu - z grubsza - zwiększenie frekwencji, i są skierowane do [...] osób niepełnosprawnych, chorych, starszych oraz zamieszkujących miejscowości bez dostępu do transportu publicznego. Organy administracji publicznej powinny ułatwić tym osobom możliwość udziału w wyborach – czy to w sposób tradycyjny (przez zapewnienie transportu w dniu wyborów) czy za pomocą głosowania korespondencyjnego lub przez pełnomocnika [...]. Ja nie widzę w tym niczego zdrożnego. Ale widzi "opozycja", która zaraz po opublikowaniu projektu rozpoczęła lamenty w TVNInfo. Oczywiście "opozycja" nie ma nic do osób, do których adresowany jest projekt i którym ułatwić ma udział w wyborach. Ale jej zdaniem, manewr ten ma ułatwić mobilizację elektoratu Zjednoczonej Prawicy. I tu ręki mi opadli. A dlaczego nie elektoratu "opozycji"? Dlatego, że w przeszłości, mieszkańcy wsi czy miasteczek na "opozycję" za bardzo nie głosowali? A dlaczego nie głosowali? Bo "opozycja" przypomina sobie o nich tylko w czasie kampanii wyborczych. I to bez większego przekonania.
Pisałem już, jak w czasie ostatniej kampanii prezydenckiej, wracając z Pomorza Zachodniego przejeżdżałem przez takie właśnie wsie i miasteczka. Na plakatach i bannerach wyborczych był tylko Duda. Komitety wyborcze innych kandydatów jakoś tam się nie pofatygowały. Dlaczego? Oglądając "występ" bądź co bądź posłani Nowackiej zrozumiałem dlaczego. O pomyśle zmian w "Kodeksie wyborczym" i o "mobilizacji elektoratu PiS-wskiego" mówiła tak lekceważącym i pogardliwym tonem (podobnie zresztą jak pozostali, odpytywani parlamentarzyści "opozycji",) że nie wierzyłem w to co słyszę i widzę. A jeśli wynurzenia te słyszeli bądź oglądali mieszkańcy - bez urazy - "prowincji", to tym chętniej wezmą udział w wyborach, głosując za przedłużeniem panowania Kaczyńskiego i jego armii.
Przypomina mi się anegdota o dwóch sprzedawcach obuwia, którzy zostali wysłani do jakiegoś biednego kraju. Po przybyciu na miejsce, patrząc na bosonogich mieszkańców wioski, jeden z nich, załamał ręce: "Jak mogę tu coś sprzedać, kiedy nikt nie nosi butów?" Drugi natomiast od razu zauważył możliwość zarobku, wołając radośnie: "Tutaj wszyscy potrzebują butów!". Opozycyjni politycy tak właśnie traktują - znowu, bez urazy - "prowincję". Jak jakieś zadupie, z utrwalonymi na amen konserwatywnymi, prymitywnymi poglądami. Po co takim dawać buty? Szkoda czasu i pieniędzy na takie wyprawy.
2022-12-10
Gdy tylko usłyszałem wyniki tegorocznego plebiscytu „Młodzieżowe Słowo Roku” od razu wiedziałem, że wyróżniona przez jurorów odklejka, to jest to. Więcej...
⇒ Aktualizacja: "Stanowisko" Kulaska poparł w polsatowym "Graffiti" sam Czarzasty. [...] Ta decyzja jest niewytłumaczona ludziom. W tej chwili ludzie nic nie wiedzą - skomentował Włodzimierz Czarzasty. Według niego w pierwszej kolejności na szkolenia powinny iść osoby chętne, następnie osoby wykonujące konkretne zawody, które są potrzebni armii. - To wszystko można rozsądnie zrobić - dodał [...]. Zarzucił też Rządowi brak polityki informacyjnej w tej sprawie. Według Czarzastego, Błaszczak powinien publicznie przedstawić szczegółową "rozpiskę" całego przedsięwzięcia, z uwzględnieniem terminów oraz kategorii osób powoływanych na ćwiczenia w tych terminach. To może od razu plan ćwiczeń przesłać w celu konsultacji do Moskwy,? Z pewnością Rosjanom, podobnie jak Czarzastemu i Lewicy, ćwiczenia te również nie pasują.
2022-12-05
Oto kolejny przykład lewicowej biegunki legislacyjnej, mającej na celu pozyskanie nowego „mięsa” wyborczego. Więcej...
2022-11-26
Wstydzą się czy co? ZER chwali się spotkaniem zatytułowanym „Ochrona Seniorów przed wyłudzeniami i oszustwami” (odbyło się 15 listopada), a Federacja nabrała wody w usta, chociaż jej Przewodniczący został namaszczony na Przewodniczącego Rady Programowej i pilotował przedsięwzięcie ZER-u, pt. „Świadomy Senior - Bezpieczny Senior”. Skąd taka skromność?
Może stąd, że nie ma o czym mówić. Sądząc po zdjęciach, w spotkaniu wzięło udział około 30 złaknionych wiedzy słuchaczy, plus obsługa techniczna, plus prelegenci i animatorzy spotkania. Ale milczy nie tylko Federacja. Także pozostali, zamieszani w tę sprawę uczestnicy wrześniowego spotkania i członkowie Rady Programowej:
✦ Stowarzyszenie Generałów Policji RP.
✦ Związek Emerytów i Rencistów Pożarnictwa RP.
✦ Stowarzyszenie Emerytów i Rencistów Policyjnych.
✦ Związek Emerytów i Rencistów Straży Granicznej.
✦ Polski Związek Emerytów, Rencistów i Inwalidów - beneficjent imprezy.
✦ Mazowiecka Rada Seniorów.
✦ Warszawska Rada Seniorów.
✦ Stowarzyszenie Komendantów Policji Polskiej - co prawda nie w Radzie, ale na potrzeby szkolenia „zabezpieczyło” dwóch swoich specjalistów […] z wszechstronnym policyjnym przygotowaniem zawodowym z zakresu prewencji kryminalnej, uzyskanym zarówno w Polsce jak i za granicą […].
Ani jedno z powyższych „ciał” nie pochwaliło się w swoich internetowych mediach tym szkoleniem. Tak ważnym i doniosłym przecież z ich punktu widzenia, że firmowali je autorytetem swoich stowarzyszeń. Mało tego. Ci, którzy słyszeli o szkoleniu, ale z powodu jego olbrzymiej popularności i jednoczesnym braku miejsca, a tym samym ulokowaniem uczestników w jakiejś ciasnej sali nie mogli w nim uczestniczyć, z pewnością oczekiwali na jakieś materiały instruktażowe czy poradniki, a co najmniej na udostępnienie zapisu wideo z cennymi wskazówkami. Czekają do dzisiaj. A co z tymi, którzy o ZER-owskim ewencie nie słyszeli? Przecież też narażeni są na internetowe oszustwa.
Jak widać, góra urodziła mysz, do której przyznał się tylko ZER. I o to chodziło od samego początku. Rozumiem postawę stowarzyszeń. Ja też nie chwaliłbym się, że boli mnie część ciała poniżej kręgosłupa, bo na własne życzenie zostałem [autocenzura] przez sprytniejszego ode mnie.
⇒ Aktualizacja: Federacja przypomniała sobie wreszcie o tym wydarzeniu. Przewodniczący, w federacyjnej witrynie krótko omówił przebieg szkolenia, a omówienie to podpisał własnym imieniem i nazwiskiem. Tyle tylko, że popełnił plagiat, bo jego omówienie to co do litery kopia komunikatu ZER-u sprzed dwóch tygodni. Oj nieładnie tak przyswajać cudzą własność intelektualną, nieładnie.
2022-11-21
Od blisko dwóch tysięcy lat najtęższe umysły teologiczne głowią się nad tym, jak wytłumaczyć i udowodnić różnym niedowiarkom, że 1=3=1. Więcej...
2022-11-16
Nie byłbym sobą, gdybym nie wtrącił swoich trzech groszy do dyskusji o bezprecedensowym, sowieckim ataku rakietowym na naszą Ojczyznę. W tak poważnej sytuacji robimy to, co wychodzi nam najlepiej: konferencje i spotkania. Skąd my to znamy? Trwa teraz ustalanie zeznań i poszukiwanie wyrzutni, z której feralną rakietę wystrzelono. Tak czy owak, wszelkie natowskie "gwarancje" bezpieczeństwa poszły się [autocenzura]. Mimo tego, że NATO od co najmniej pół roku bierze aktywny udział w tej wojnie, mimo buńczucznych deklaracji Błaszczaka o nowoczesnej "wielowarstwowej" (cokolwiek to oznacza) tarczy chroniącej polskie niebo, sojusznicza obrona przeciwrakietowa jest dziurawa jak skarpeta bezdomnego. Chociaż nie, nie obrażajmy bezdomnych. No i co z art. 5? Jakoś nie zanosi się na ostrzał Kremla czy inne działania odwetowe. Trwają, a jakże, "konsultacje". Może dlatego, że istnieje prawdopodobieństwo, że to nie Ruscy ostrzelali nasz kraj, tylko niedoszkolony artylerzysta ukraiński.
⇒ Aktualizacja: Robi się coraz ciekawiej. Powoli krystalizuje się "oficjalna" wersja o nieszczęśliwym, spowodowanym przez wojska ukraińskie wypadku. W ślad za tym idzie coraz bardziej żenujące usprawiedliwianie naszych nowych braci i zrzucanie odpowiedzialności na Tuska. Przepraszam, na Ruska. Ale jest jeden problem. Prezydent Ukrainy idzie w zaparte i twierdzi, że to nie jego siły zbrojne ostrzelały Polskę. Wychodzi więc na to, że celowo lub przypadkowo, ale zrobili to Rosjanie. Ale nawet gdyby tak było, Polska i NATO nigdy tego nie potwierdzą, bo szlag trafiłby całą narrację "jeden za wszystkich" czy "obronimy każdy centymetr natowskiej ziemi". No i co z uderzeniem odwetowym? Jeśli więc prawdziwe jest rosyjskie autorstwo ataku, to Prezydent Ukrainy trzyma NATO za jaja i w zamian za "przyznanie się", otrzyma to co zechce.
2022-11-10
Wieje nudą. Tu i ówdzie pojawi się jakiś entuzjastyczny komunikat o kolejnej, „prawomocnej” wygranej z ZER-em i… to wszystko. Więcej...
⇒ Aktualizacja: po raz kolejny widać, że jednak można zrobić coś sensownego, pożytecznego i dostępnego dla wszystkich emerytów mundurowych (i nie tylko dla nich), a nie wyłącznie dla wybranych/zapisanych. Można to zrobić bez konferencji, spotkań, bez fanfar, bez udziału generałów, bez zachęty czy pomocy ZER-u.Ten poradnik jest najlepszym przykładem. Po prostu wzięli się i napisali.
2022-10-19
Okazuje się, że nie tylko PiS i przystawki obarczają Komisję Europejską o to, że jeszcze nie uruchomiła środków z KPO,. Więcej...
2022-10-11
W internetowej witrynie ZBFSOP ukazało się ciekawe i rzetelne opracowanie (także tutaj), dotyczące argumentacji radców prawnych ZER-u w "zakładowych" apelacjach. Dokument szczególnie przydatny dla pokrzywdzonych nie korzystających z usług prawnika. Okazuje się, że można napisać coś własnego, mądrego i pomocnego, a nie tylko powielać bzdety z "Wyborczej".
2022-09-23
Zapadają kolejne, przywracające świadczenia, prawomocne orzeczenia. Są powody do zadowolenia i do świętowania. Stąd pewnie internetowy wylew oznak radości w wykonaniu szczęśliwców, którzy otrzymali wyrównanie i nowe decyzje. Tymczasem właśnie w tym momencie co niektórzy powinni dać sobie na wstrzymanie i nie rzucać się w wir zakupów, żeby powetować sobie lata zaciskania pasa. Dlaczego? W marcu, przez internetową witrynę Federacji przeleciało niezwykle ciekawe opracowanie (także tutaj) Komisji Prawnej, dotyczące skargi kasacyjnej w wykonaniu ZER-u. Tekst skomplikowany, dla większości zainteresowanych nie do przetrawienia i pewnie dlatego przeszedł niezauważony. A powinien i sama Federacja powinna na stronie głównej zamieścić oprawiony w czerwone ramki komunikat o tym, że od uprawomocnienia się wyroku, a dokładnie od daty otrzymania przez ZER pisemnego uzasadnienia odrzucenia jego apelacji, Zakład ma dwa miesiące na wniesienie skargi kasacyjnej i wniosku o zwrot - od pokrzywdzonego rzecz jasna - "spełnionego świadczenia", czyli tego, co pokrzywdzonemu wypłacił.
Nie wiadomo jakimi kryteriami kieruje się ZER składając skargi kasacyjne, więc nawet mając w ręku prawomocne orzeczenie sądu apelacyjnego trzeba liczyć się z taką możliwością, a tym samym przez co najmniej dwa miesiące finansowo nie szaleć. No i nie chwalić się wszem i wobec.
2022-09-19
Będzie z kopa. Mocnego. Inaczej nie można i nie mogę. Więcej...
2022-08-29
A dopiero co pisałem o dzieleniu środowiska pokrzywdzonych i o „zasługach” samych pokrzywdzonych w tym dziele. Więcej...
→ Aktualizacja: autor zajął stanowisko. Przekaz brzmi: nie oddam ani guzika, niech żyje "ciągłość". Zagroził też popełnieniem kolejnego, arcyciekawego opracowania. Tym razem o służbie "na rzecz", z uwzględnieniem przedawnienia.
Rację miał Jan Kochanowski, wątpiąc w mądrość Polaków nawet po szkodzie.
2022-08-25
W Internecie pojawia się mnóstwo, podawanych przez pokrzywdzonych informacji, o pozytywnym rozpoznaniu ich spraw przez sądy apelacyjne. Część tych spraw, na wniosek pokrzywdzonych rozpatrzona została w przyśpieszonych, a raczej w przyzwoitych terminach. Z różnych jednak powodów, treść takich wniosków jest nieznana tym, którzy również nie chcą czekać w nieskończoność na prawomocny wyrok.
Na szczęście, internetowe witryny stowarzyszeń mundurowych aż pękają w szwach od wzorów oraz zachęt do składania wniosków o przyspieszenie rozpoznania apelacji. Ale że od przybytku głowa nie boli, dorzucę jeszcze jeden manual (także tutaj). Jak zwykle, wolny od opłat i praw autorskich.
2022-08-19
W mijających tygodniach ukazały się dwa wywiady, 18 lipca, w „Przeglądzie” swoją wiedzą popisał się Rozenek. Więcej...
2022-08-14
Niedawno otrzymałem nową umowę na dostarczanie gazu. Więcej...
2022-06-23
Uczestniczyłem w bardzo ożywionej i pouczającej, e-mailowej dyskusji o tym, jaki wskaźnik za służbę w organach bezpieczeństwa państwa przed 1990 rokiem ma być zastosowany, gdy będziemy już mieć prawomocny wyrok, że nie pełniliśmy służby "na rzecz" i nakazujący organowi emerytalnemu ponowne naliczenie świadczenia, z pominięciem art. 15c ustawy emerytalnej: 0,7% czy 2,6%? Według mnie ani jeden, ani drugi. Gdy wyrok już uprawomocni się, znajdziemy się w takiej oto sytuacji:
● Skoro nie pełniliśmy służby "na rzecz", nasza wysługa* automatycznie wypada spod władzy art. 13, ust. 1, pkt 1c (okresy równorzędne ze służbą w Policji**), a w konsekwencji, spod art. 13b (katalog IPN-u**) i art. 15c (wysokość emerytury za służbę "na rzecz"**). Co do art. 13b można się spierać, ale o wysokości przywróconego świadczenia decydują dwa pozostałe przepisy.
● Przy takiej interpretacji wyroku, nasza wysługa* nie może być obliczana z art. 15c, bo sąd nakazał pominięcie tego przepisu. Ale tym samym nie może być również obliczana z art. 13, ust. 1, pkt 1c. Przecież mamy prawomocny wyrok, że służby "na rzecz" nie pełniliśmy, zaś art. 15, ust.1, pkt 1 (wysokość emerytury**) także nie wchodzi w rachubę, bo skoro służby "na rzecz" nie pełniliśmy, nie możemy powoływać się na jej równorzędność ze służbą w Policji.
● Biorąc powyższe pod uwagę, po prawomocnym wyroku sądu że nie pełniliśmy służby "na rzecz" i nakazującym organowi emerytalnemu ponowne naliczenie świadczenia, z pominięciem art. 15c ustawy emerytalnej, jedynym logicznym wnioskiem jest uznanie służby "na rzecz" za składkowy okres pracy, obliczany zgodnie z art. 15, ust. 1, pkt 2 i 3.ustawy emerytalnej, czyli 2,6% za maksimum trzyletni okres przed służbą w Policji i 1,3% za czwarty i kolejne lata przed tą służbą.
● Stosowanie przez ZER wskaźnika 0.7% jest więc niezgodne z tym wyrokiem, a więc bezprawne, bo przecież art. 15b (służba w organach bezpieczeństwa państwa przed 1990 rokiem, ze wskaźnikiem 07%**) nie istnieje (został uchylony 1.10.2017 r.), natomiast uznanie tego okresu aktywności zawodowej za okres nieskładkowy, również ze wskaźnikiem 0,7% (art. 15, ust. 1, pkt 4) to tylko "twórcza", bezprawna interpretacja prawomocnego wyroku przez urzędników ZER-u..
Burdel w papierach więc jest. I to jaki! A przecież, żeby nie gmatwać wywodu, nie napisałem o rentach. Ci, którzy "na rzecz" (nie)służyli tylko kilka lat, nie poniosą zbyt dużych, finansowych strat, chociaż nie powinni ponieść żadnych. Niestosowanie się ZER-u do prawomocnych wyroków najdotkliwiej odczują za to "dziadkowie".
Dyskusja trwa. Pojawiają się propozycje przeciwdziałania tej sytuacji. Ale to wszystko dzieje się tylko.w rozrzuconych po całej Polsce, grupkach pokrzywdzonych. Ani jedno stowarzyszenie mundurowe nie raczyło zainteresować się tym tematem i podjąć jakichkolwiek czynności. O Rozenku, PPS-ie czy Lewicy to szkoda gadać. Dla nich ważniejsze teraz jest pomagania naszym nowym, białym braciom zza wschodniej granicy oraz liberalizacja przepisów aborcyjnych.
No to może nowy Zarząd Federacji? Jak? Na dobry początek chociażby tak, żeby problemem zainteresować Rzecznika Praw Obywatelskich. Przecież art. 9 Ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich mówi o tym, że podejmuje on czynności, między innymi na wniosek obywateli lub ich organizacji bądź z własnej inicjatywy. A wystąpienie Rzecznika do Sądu Najwyższego z wnioskiem o podjęcie uchwały mającej na celu wyjaśnienie przepisów prawnych budzących wątpliwości w praktyce lub których stosowanie wywołało rozbieżności w orzecznictwie*** i taka, ale mająca moc zasady prawnej uchwała, z pewnością rozwiałaby wszelkie - albo większość - wątpliwości.
Nowy Przewodniczący Federacji ogłosił właśnie "Nowe otwarcie". No to ma sposobność pokazania, że faktycznie jest "nowe".
* Wysługa za służbę w organach bezpieczeństwa państwa przed 1990 rokiem.
** Wyjaśnienie dla opornych, którzy nie chcą zgłębiać meandrów ustawy emerytalnej.
*** Art. 16, ust.2, pkt 4 Ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich.
2022-06-14
Ugrupowanie Czarzastego dalej uprawia propagandę sukcesu. Nie swojego oczywiście. Więcej...
2022-06-09
Pokrzywdzeni, którzy nie korzystają z usług prawnika, z pewnością stanęli już i po raz kolejny stają przed takim oto dylematem: muszę wyjechać na dłuższy okres czasu, ale co mam zrobić, żeby nie przegapić wezwania na rozprawę lub innego, sądowego pisma? Teoretycznie można zatelefonować do BOI i tam dowiadywać się o ewentualny termin rozprawy, ale nawet takie rozpoznanie nie daje gwarancji, bo sędziowie, jak to sędziowie, są nieprzewidywalni i termin rozprawy wyznaczyć mogą w każdej chwili, a my nie będziemy mogli wezwania (lub innego, ważnego pisma) odebrać. Po powrocie można oczywiście sprawdzić w placówce pocztowej, czy nie mamy jakiejś nieodebranej korespondencji, ale jeśli od pierwszego awiza minęły dwa tygodnie*, jest już po zawodach, bo przesyłka odesłana została do nadawcy. Na nasz koszt. Po co więc komplikować sobie życie?
Piszemy krótką informację (także tutaj) o tym, że od tego dnia do tego nie będzie nas w domu i nie będziemy mogli odbierać korespondencji z sądu. Kto chce, może podać powód swojej nieobecności, ale nie jest to konieczne. Przed wysłaniem tej informacji (listem poleconym oczywiście) albo - jeszcze lepiej - przed jej osobistym złożeniem za potwierdzeniem w BOI właściwego sądu, telefonicznie lub osobiście sprawdzamy, czy w międzyczasie jakaś korespondencja nie została do nas wysłana. Jeśli nie lub jeśli jednak została wysłana, ale dotrze do nas gdy już wyjedziemy, to mamy zabezpieczenie, bo przecież poinformowaliśmy sąd o naszej nieobecności.
Niby drobna, ale - moim zdaniem - ważna rzecz, bo (po)może ochronić nas przed ewentualnymi podchodami z przywracaniem terminu. Ponadto, pracownicy BOI "moich" sądów mówią, że część sędziów lubi i ceni takie, ułatwiające im życie i planowanie, podejście do sprawy. A że nikt inny nie podpowiada takiego rozwiązania? Widać wychodzi z założenia, że każdy pokrzywdzony ma swojego prawnika, co rzecz jasna nie jest prawdą.
*Oferowana przez Pocztę Polską, płatna usługa przechowywania przesyłek po upływie terminu odbioru, nie obejmuje [...] pism w postępowaniu: karnym, cywilnym, sądowo-administracyjnym, administracyjnym, podatkowym oraz pism w sprawie o naruszenie dyscypliny finansów publicznych [...].
2022-05-27
Internetowa "Rzeczpospolita" opublikowała tekst o prawomocnym już i - niestety - niekorzystnym "wyroku" warszawskiego Sądu Apelacyjnego, w sprawie 94-letniego, policyjnego rencisty. Na głowę sędziny Stryczyńskiej, internetowi komentatorzy wylali hektolitry pomyj, ale żaden z nich nie zauważył, że "wyrok" ten, to tylko konsekwencja i stosowanie w praktyce "orzeczenia" towarzyskiej grupy z al. Szucha, do sprawy P 10/20. Tak, tak, do tej samej, zapomnianej dzisiaj sprawy, o której w czerwcu 2021 roku, w czasie sejmowej konferencji Rozenek powiedział, że [...] Jest to sprawa jednostkowa, dotycząca jednego funkcjonariusza, który przesłużył całą służbę w okresie PRL-u [...]. Pisałem już, co myślę o tej niegodnej wypowiedzi. Do dzisiaj Rozenek nie wycofał się ze swoich słów, nie przeprosił za nie. Teraz ma drugą "sprawę :jednostkową", a w kolejce czekają tysiące kolejnych. Odniesie się się do tych faktów w kolejnym "liście"? Najpierw musiałby udać, że powyższych słów nie powiedział. A powiedział.
Tymczasem wczoraj, w Sejmie wystawiono jasełka pod tytułem "Odwołanie Zera". Poziom dyskusji był na poziomie tytułowego bohatera. I to nie tylko w wykonaniu posłów Zjednoczonej Prawicy, ale również w wykonaniu deputowanych z przeciwnej strony sejmowego koryta. Oczekiwałem, że posłowie PPS-u, w czasie dyskusji o polskim sądownictwie wspomną o tym, że zdecydowana większość pokrzywdzonych już piąty rok czeka na rozstrzygnięcie swoich spraw odwoławczych, nawet tych, którym nadano bieg, że wspomną o tysiącach spraw zawieszonych przez tchórzliwych, czy też dyspozycyjnych sędziów. Bo i Senyszynowa i Kwiatkowski I Rozenek byli obecni i głosowali. Ale Rozenek nie zabrał głosu jako przedstawiciel PPS-u, natomiast oddelegowana do tego zadania Senyszynowa o pokrzywdzonych nie wspomniała, chociaż byłoby to jak najbardziej na miejscu. A przecież - jak Rozenek reklamował Koło Parlamentarne PPS - [...] to jest reprezentacja, która, po pierwsze jest świadoma tego, co zrobiono mundurowym, wie na ten temat bardzo dużo, a po drugie, to są ludzie sprawdzeni, którzy rzeczywiście w tej sprawie wielokrotnie się wypowiadali i wiedzą, jak mówić i co mówić [...]. Ale jak widać, to była tylko reklama.
2022-05-19
À propos mijającej właśnie kolejnej miesięcznicy „robienia wszystkiego” warto przypomnieć... Więcej...
2022-05-10
Szczucie à la „Śmierć wrogom Ukrainy” Rozenka czy „Łapy precz od Ukrainy” Lewicy, ale też innych, zakompleksionych rusofobów wszelkiej, politycznej maści, zaczyna przynosić efekty. Więcej...
Website Building Software