Pamiętajcie o jednej rzeczy i musicie to pamiętać: pilnować polityków, bo to łajzy są często*.
*W. Czarzasty, 11.01.2018 r., manifestacja pod Sejmem.
2024-08-13
Dzisiaj ÓSMA miesięcznica powołania nowego, Rządu, a tym samym miesięcznica "przywracania praw nabytych emerytów pobierających świadczenia na podstawie przepisów o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy" oraz miesięcznica wejścia ludzi chonoru Lewicy do Rządu, w którym "prawa nabyte, które zostały zabrane", nie wróciły do służb mundurowych, chociaż Czarzasty i spółka uroczyście zapewniali, że Lewica do takiego Rządu nie wejdzie. Zapewnienia zapewnieniami, ale stołki i namiastka władzy ważniejsze. Szczęśliwi ci, którzy świadczenia odzyskali. Pozostali poczekają jeszcze długo, bo a to nie ma kasy w budżecie, a to "klimat" niesprzyjający, a ogólnie mówiąc, nie ma chęci i pomysłu. Chociaż nie, jest "wola polityczna". A ta droższa każdych pieniędzy.
Tak więc jutro, nie doczekawszy sprawiedliwości oraz spełnienia przedwyborczych obietnic umrze następny pokrzywdzony, a poźniej, za tydzień, za miesiąc, kolejni... i kolejni. A to przy biernej, s(t)rachliwej postawie stowarzyszeń mundurowych wobec nowej, demokratycznej podobno władzy oraz przy całkowitym braku zainteresowania naszych "konferencyjnych obrońców". To nie PiS nas teraz gnoi, to nasi "wybrańcy", którym zaufaliśmy.
2024-08-01
Pamiętacie lewicową „rentę wdowią”, jeden ze sztandarowych, „obywatelskich” projektów, mających zapewnić dostatek emerytom, którzy z dnia na dzień pozostali sami i samotni? Więcej...
2024-07-10
...i nie chodzi (tylko) o to, że wystąpienie pełnomocnika Bractwa Mundurowego dotyczy formalnie dwojga członków Zarządu tego stowarzyszenia. Nie chodzi tylko o to, że to pierwszy taki krok w stosunku do instytucji, która przekracza swoje ustawowe i statutowe uprawnienia. Nie chodzi tylko o to, że pozostałe stowarzyszenia śpią, karmione papką serwowaną przez lewicowych członków Rządu. Chodzi o to, co wynika ze słów Nawrockiego. My tu sramy się z tym, że sądy pozytywnie rozpatrują sprawy, że ZER nie apeluje/kasuje, że 8a itp. przyjemności. Ale chyba nikt nie bierze pod uwagę tego, że przy kolejnym wychyleniu wyborczego wahadła, trzecia, niekorzystna dla nas nowelizacja policyjnej ustawy emerytalnej jest nieunikniona. I nikt, ani zwasalizowane stowarzyszenia, ani - rzekomo - przychylni nam politycy nie podejmują żadnych kroków, żeby tego fatum uniknąć. I znowu obudzimy się z ręką w urynale? Można tego uniknąć, ale to temat na osobny, obszerny wpis, dotyczący rzeczywistych, a nie urojonych sojuszników. Może kiedyś... .
Tak, byłem krytyczny wobec niektórych wyczynów Bractwa, ale ten krok uważam za słuszny. I szkoda, że stowarzyszenia nie dogadały się co do wspólnego wystąpienia i ewentualnych dalszych kroków. Z drugiej jednak strony, z kim Bractwo miałoby dogadać się? Z zastraszonym SEiRP czy z równie zastraszoną Federacją? Czytajcie i wyciągajcie wnioski.
2024-07-01
Federacja opublikowała komunikat z kolejnego mityngu z wierchuszką MSWiA oraz ZER-u. Więcej...
2024-06-13
Przy okazji półrocznicy przywracania praw nabytych nie mogłem sobie odmówić krótkiego, powyborczego grochu z kapustą:
✦ Poległ Rozenek. Nie pomogła zmiana imidżu na a'la niedogolony lump. Nie pomogło też ciche, rzekłbym tajne i wstydliwie ukrywane przed wiernymi wstąpienie do PO, (jeśli nie wiedzieliście, to już wiecie) żeby tylko dostać się na jej europarlamentarne listy wyborcze. To nic, że jeszcze niedawno pluł na nową matkę-partię obwiniając ją - i słusznie - że to ona rozpoczęła prześladowania byłych funkcjonariuszy organów bezpieczeństwa państwa. "Pamiętajcie, kto Wam to pierwszy zrobił" grzmiał z trybuny pod Sejmem w czasie manifestacji, gdy uwalany był projekt obywatelski. My pamiętamy, on "zapomniał". Tak jak o wszystkim, o czym do nas mówił.
✦ Wszelkiej maści analitycy szukają przyczyn wyborczego upadku Lewicy, podając najróżniejsze przyczyny. No nie wszyscy upadli, bo małżeństwo Biedroniów oraz Wielgusowa zapewnili sobie wcale znośne życie na najbliższe lata, a jeśli nie przepiją czy nie przegrają w karty zarobionych ojro, mogą w ogóle darować sobie dalszą aktywność zawodową. Co ciekawe, Czarzasty wydymany został przez ludzi byłej Wiosny, klęskę zawdzięcza więc tylko sobie, bo to on wziął pod swoje skrzydła aktywistów z bankrutującej partyjki i przyjął jej retorykę, w myśl której Polska to kraj pełen prześladowanych homoseksualistów, ciężarnych kobiet, marzących tylko o poddaniu się aborcji, rozwiązłych nastolatek, które żyć nie mogą bez tabletki "dzień po" czy młodych ludzi, których los zależy od taniego mieszkania na wynajem. Żaden z analityków jednak nie mówi wprost, że Lewica i jej liderzy czy funkcjonariusze, po prostu oszukują. Przedstawiając swój "program" przed wyborami październikowymi doskonale wiedzieli, że - chociażby - nie wyprowadzą religii ze szkół, nie zlikwidują funduszu kościelnego, nie wprowadzą aborcji na żądanie, nie zalegalizują homoseksualnych małżeństw, nie przywrócą nam świadczeń w drodze nowelizacji ustawy. Wiedzieli że spełnienie tych postulatów zależy od dobrej/zlej woli Tuska, Kosiniaka i Hołowni. No i od Dudy oraz przyszłego, na razie nieznanego Prezydenta. Wiedzieli, ale nie mówili. I teraz dziwią się, że wyborcy "podziękowali" im za ich kłamstwa?
✦ Na koniec wojna. Na szczęście - jeszcze - "hybrydowa", cokolwiek to oznacza. Strach pomyśleć co by się stało, gdyby nieprzyjaciel, niekoniecznie Rosja, faktycznie najechał na Polskę. Rosyjskie pociski penetrują nasze niebo, ale my, zamiast do nich strzelać, tylko obserwujemy, analizujemy lot i już po kilkunastu sekundach wiemy, że rakieta wyleci z Polski. A przypominam, że to pociski samosterujące, które w każdej chwili mogą zmienić i kierunek i parabolę lotu i uderzyć, oczywiście "pomyłkowo" w jakiś kurnik. My nie wiemy jak te parametry zostały zaprogramowane, ale Kosiniak wie. Inaczej nie byłby tak pewny siebie. Czyli jesteśmy bezpieczni.
Kosiniak uważa również, że żołnierze, to osoby specjalnej troski, którym należy jak krowie na miedzy wytłumaczyć, w jakich okolicznościach mogą użyć broni palnej. Stąd gorączkowe przygotowania do opublikowania katechizmu strzeleckiego, który każdy, pilnujący granicy wojak będzie nosić z sobą, w razie niebezpieczeństwa wyciągnie go zza pazuchy, znajdzie paragraf pasujący do okoliczności i już będzie wiedział, strzelać, dać się pobić/zabić, czy brać nogi za pas. Nie będzie to łatwe, bo i czasu będzie tylko kilka, kilkanaście sekund i katechizm - znając trzęsidupstwo Ministra Wojny i jego generałów - będzie dość opasły, żeby wszystko uregulować. Tyle tylko, że nawet razem wzięte, tak wybitne umysły jak Kosiniaka i Siemoniaka, wszystkich tych strzeleckich przykazań nie zapamiętają, a co dopiero żołnierz w akcji.
A przecież nasza armia, to - podobno - zawodowcy, którzy powinni mieć w małym palcu zasady i umiejętność posługiwania się bronią palnę, bo przecież za to im płacimy. Powinni też wiedzieć i mieć przetrenowane, jak zachować się, gdy nieprzyjaciel atakuje. Według mnie, nasi żołnierze cechy te mają i całą swoją wiedzę oraz umięjętności powinni móc bez żadnych ograniczeń wykorzystać tam, gdzie armia ich skieruje. Ale nie mogą, bo na granicy pełnią funkcję - bez urazy - cieciów, pomocników "gospodarza", czyli Straży Granicznej i w czasie tego cieciowania, służbowo podlegają tej formacji..Tym samym ich typowe, wojskowe wyszkolenie staje się zbędne, a wręcz, jak pokazuje życie, może zaszkodzić ich wolności i uposażeniu. Nawet jeśli tych dwóch, zatrzymanych i skutych chłopaków poniosło i strzelali w kierunku Białorusi, dowódca Straży Granicznej, któremu podlegali, powinien ich tylko [bez autocenzury] opierdolić i zamknąć sprawę. Jeśli musiał zameldować ich przełożonym z armii, ci powinni zrobić to samo, ewentualnie, o ile faktycznie naruszyli, ale tylko regulamin wojskowy, dać im jakąś wojskową "działkę" i również zamknąć sprawę. Po [autocenzura] zaraz prokurator? Ale do tego trzeba być dowódcą i przełożonym z prawdziwego zdarzenia, a nie [autocenzura] w mundurze.
Prawda jest taka, że żołnierze są szkoleni aby strzelać tak, żeby zabić, a nie wyrządzić jak najmniejszą szkodę nieprzyjacielowi. Spójrzcie na wojskowe tarcze strzeleckie, przecież nie ma na nich nóg czy dupy, lecz tułów i łepetyna. Idąc tokiem myślenia Kosiniaka, Siemoniaka i podległych im ministrantów, na granicę najlepiej byłoby posłać zabijaków z MMA. Z imigrantami poradziliby sobie gołymi pięściami. Chociaż nie, pewnie co niektórzy też byliby ścigani przez Bodnara, bo jakiemuś "uchodźcy" wybili ząb.
2024-06-07
Publikuję list/pismo, kierowane przez jednego z pokrzywdzonych do stowarzyszeń mundurowych. Pytania jak najbardziej zasadne. Odpowiedzi pewnie nie będzie, ale niech to będzie informacja, że nie wszyscy są bierni i czekają na zmiłowanie Koalicji 15 października. Spełnijcie prośbę Autora i udostępniajcie na grupach zamkniętych.
2024-06-01
Komisja uważa, że w Polsce nie występuje już jednoznaczne naruszenie praworządności, dlatego wycofała swoją uzasadnioną propozycję, która uruchomiła tę procedurę w 2017 r. Więcej...
2024-05-18
Łza mi skapła na klatę, gdy czytałem "Tradycyjny list Andrzeja Rozenka do mundurowych". Co za dramat: [...] Proszę o Waszą pomoc, bo chcę nadal walczyć o nasze sprawy i wartości na politycznym ringu. Żeby było to nadal możliwe, trzeba być w kręgu aktywnych polityków. To ostatnia szansa by pozostać na tym „profesjonalnym” ringu. Następna będzie za 4 lata [...]. List mało znany, bo - na szczęście - opublikowany w internetowej witrynie tylko jednego stowarzyszenia. Pozostałe zachowały się rozsądnie, to znaczy nie dały się nabrać na kolejne obietnice tego wybitnego polityka. Przynajmniej na dzień dzisiejszy. Jak Rozenek "walczył", przypominałem od czterdziestu pięciu miesięcy oraz w innych wpisach, dotyczących jego parlamentarnej działalności w sprawie ustawy grudniowej. Zamierza "nadal walczyć o nasze sprawy i wartości na politycznym ringu"? Jak, skoro w Parlamencie Europejskim wszystko pozamiatane, a na rodzimym poletku, oprócz gadania/pisania niczego nie dokonał. Widocznie jesteśmy dla niego ostatnią, a tak naprawdę, jedyną nadzieją na polityczne przetrwanie, bo pozostałe środowiska jakoś nie garną się do poparcia. [...] Jeśli Was stać, wpłaćcie drobną sumę na konto mojej kampanii. Pieniądze zostaną wykorzystane na banery i kampanię w sieci [...]. Nie dajcie się wziąć na litość Jeśli Was stać i macie ochotę, wpłaćcie dowolną sumę na innego kandydata, chociaż ja takiego nie widzę. I żadnych wyborczych pielgrzymek, o które Rozenek bez żenady już prosi. Nie zasłużył ani na finansowe wsparcie, ani na Wasz głos.
2024-05-16
Dzisiaj CZTERDZIESTA PIĄTA miesięcznica „upominania się” Rozenka, Balta (ten [autocenzura] "upominał się" przez 5 lat) i pozostałych eurodeputowanych Lewicy o włączenie „haniebnej ustawy represyjnej do listy naruszeń prawa i podstawowych zasad Unii Europejskiej”. I na tym kończymy. Dzięki nadludzkiej pracy wyżej wymienionych oraz reszty lewicowej euroformacji, mamy to samo, co prawie cztery lata temu, czyli nic. Mało tego, Polska wyjdzie spod procedury z art. 7, bo przecież praworządność wróciła, czy raczej ma wrócić. Szkoda więc czasu i słów na kolejne miesięcznice.
Czy jakiekolwiek stowarzyszenie rozliczyło Rozenka, Balta i w ogóle partyjkę Czarzastego z ich europarlamentarnej aktywności w naszej sprawie? Żadne! Mało tego, jedno ze stowarzyszeń (przez litość nie wymienię) promuje Rozenka jako kandydata w tegorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Podaje też wskazówki, jak odbyć wyborczą pielgrzymkę do Warszawy. Nie mówi za to, co tam Rozenek w sprawie ustawy grudniowej będzie robić. Sam kandydat zresztą też nie mówi, chociaż zalety ma zacne:
[...] Jego aktywność polityczna dotyczy następujących obszarów:
Bezpieczeństwo, a w tym:
- służby,
- policja
- armia
- cyberbezpieczeństwo
- energetyka
- przemysł obronny
- obrona cywilna.
Świeckie państwo,
Katastrofa klimatyczna,
Prawa zwierząt,
Strzelectwo sportowe,
Ekologia,
Transport publiczny [...].
Prawdziwy człowiek Renesansu, tylko że bez dorobku. Ale przecież nie o dorobek tu chodzi. A o co? Tu coś się powie, tam coś się napisze, a naiwni ,wierni wyznawcy to kupią, zagłosują i zapewnią godziwe warunki życiowe na najbliższe pięciolecie. Oby nie kupili i nie zagłosowali.
2024-05-02
Jakby nie patrzeć, dostajemy w dupy, i to z nóg tych, na których znakomita część pokrzywdzonych tak bardzo liczyła. Więcej...
Aktualizacja: Czujny Czytelnik zwrócił mi uwagę na to, że nawet teraz, wykonując prawomocne wyroki, MSWiA pospołu z ZER-em łamią prawo, stosując w nowych decyzjach nieistniejący już wskaźnik 0,7% za każdy rok służby w organach bezpieczeństwa państwa przed 1990 rokiem. Pisałem o tym 23 czerwca 2022 roku. Stowarzyszeniom jak widać to nie przeszkadza, więc Szczepański, w czasie swojego przemówienia nawet o tym nie wspomniał. Ot, tali nieistotny, statystyczny szczegół. A jaka to - dzięki nam - kolejna już oszczędność dla budżetu. Nie trzeba będzie obcinać kasy chociażby dla ukraińskich dekowników, którzy "walczą" teraz w galeriach handlowych czy w pubach z rosyjskim najeźdźcą.
2024-03-24
Pamięć ludzka jest zawodna, a w najlepszym wypadku selektywna, więc przypominam. Dwa lata temu, w poprzedniej kadencji Sejmu, w czasie prac nad nowelizacją policyjnej ustawy emerytalnej, na wspólnym posiedzeniu Komisji Obrony Narodowej oraz kierowanej przez posła Lewicy, Szczepańskiego, Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, inny poseł tejże formacji, Kulasek, złożył dwie „poprawki”, które {autocenzura} wie, czemu miały służyć. Bo komu, to wiadomo. Oburzona była nawet Federacja, która dokonała rzeczowej analizy tych „poprawek” i słusznie podsumowała wyczyny obu posłów: […] Takimi efektami kończą się z reguły działania pochopne, nieprzemyślane, często motywowane li tylko względami politycznymi […]. Oburzone było Bractwo Mundurowe, którego Prezes zwrócił się bezpośrednio do Kulaska słowami: […] Kiedy otrzymałem dołączone do artykułu dokumenty i wczytywałem się w treść tzw. poprawki, moja wściekłość i zażenowanie, rosły wprost proporcjonalnie do ilości przeczytanych wierszy […] Najbardziej przerażające jest to, że na „grobach ofiar ustaw represyjnych”, staracie się Państwo budować scenariusz działań politycznych, przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi […]. Nic dodać, nic ująć.
Minęły tylko dwa lata i co? Wydaje się, że zauroczenie Federacji Lewicą minęło. Ale tylko jej, bo Szczepański wraz z Kulaskiem mają być gośćmi kwietniowego, Walnego Zgromadzenia Bractwa, na którym zostaną członkami honorowymi tego stowarzyszenia. "Wściekłość i zażenowanie" już minęły? A może chodzi o "zdopingowanie" obu posłów do jakichkolwiek działań, bo na razie nie zrobili niczego w naszej sprawie. Na trzeźwo tego nie rozbierzesz. Ale przypominam, że Balt, na początku swojej europarlamentarnej kariery też został wyróżniony odznaczeniem SEiRP. Na zachętę. I [autocenzura] z tego wyszło. Nie tędy droga Bracia.
2024-03-21
Rozbudowania analiza politycznej "woli" do zmian w resortach mundurowych. Zgadzam się z Autorem prawie we wszystkim, poza jednym, przecenia Kierwińskiego, a raczej jego samodzielność i niezależność w podejmowaniu decyzji. To taki sam partyjny aparatczyk jak inni ministrowie czy członkowie Rządu.
2024-03-18
Wreszcie dobra wiadomość. Zdrodowska i spółka poszli gryźć zieloną trawkę. Miejmy nadzieję, że "jest wola" wycofywania/nie składania przez ZER apelacji/kasacji. Teraz pora na Bodnara, żeby spowodował wycofanie pytania Młyńskiego do Przyłębskiej, a w konsekwencji podjęcie setek, jeśli nie tysięcy zawieszonych spraw odwoławczych. Nie takie rzeczy przecież już wykonywał.
2024-02-28
Czekałem, czekałem i się nie doczekałem. W ubiegłą niedzielę, na mityngu w Leżajsku, Jacek, jeden z pokrzywdzonych przez ustawę grudniową, zapytał Kaczyńskiego o wrak Tupolewa. W odpowiedzi usłyszał, że jest putinowskim człowiekiem. Jakby tego było mało, niejaki Cenckiewicz sięgnął do zasobów IPN-u i przekazał prawicowej szczujni informacje dotyczące jego służby. Żeby było jasne, Jacka znam przelotnie z konferencji w Soczewce, zamieniliśmy nawet kilka zdań. Cenię jego aktywność i kreatywność, ale w niektórych sprawach różnimy się bardzo. Nie podobał mi się prezentowany jeszcze jakiś czas temu w Internecie (nie wiem jak jest teraz), jego bałwochwalczy stosunek do Federacji, Rozenka i Lewicy/SLD. Nie podoba mi się jego "alibi", że nigdy nie służył w SB (tak jakby ci, którzy służyli, byli w czymś gorsi od milicjantów). Ale jednak, mimo tych różnic, Jacek jest "mój", "nasz".
Tymczasem do tej pory, ani jedno stowarzyszenie nie zareagowało na wiadra pomyj, wylane na Jacka przez "Republikę" i inne "media", nie stanęło w jego obronie, nie zaoferowało pomocy prawnej (chłopak zastanawia się nad wytoczeniem sprawy Kaczyńskiemu). Nawet w swoich internetach nie odnotowali tego faktu. O Rozenku, Czarzastym, Szczepańskim czy innych, naszych politycznych "przyjaciołach" nawet nie ma co wspominać. Chyba, że zgodnie z ostatnią modą, stowarzyszenia prowadzą z Jackiem tajne negocjacje odnośnie równie tajnego wsparcia. Ale w bajki to ja nie wierzę.
2024-02-17
Rzeczowe podsumowanie aktywności stowarzyszeń mundurowych, z naciskiem na godne podziwu ignorowanie radykalnie zmienionej rzeczywistości.
2024-02-15
Dwa w jednym. Listy jednego z pokrzywdzonych, do Kierwińskiego i do Zdrodowskiej. I szkoda tylko, że tak niewielu zadaje sobie trud zrobienia czegokolwiek, korzystając z prostych i dostępnych dla wszystkich środków, podczas gdy pozostali wyłącznie recenzują, dają lajki i... czekają, aż ktoś znowu coś za nich zrobi.
2024-02-08
Sprawy emerytalne mundurowych, z punktu widzenia wojskowych. Na początek informacja o autorach dokumentu, który przeczytacie tutaj. Można obejść się bez pokątnych spotkań, "przekazywania" czy "informowania"? Można. Można pisać bezpośrednio do osoby dzierżącej wadzę, a nie do niczego-nie-mogących, leniwych pośredników? Też można. Nie zrażajcie się długością pisma. Koniecznie przeczytajcie.
2024-01-22
Na wstępie daję stanowczy odpór wszystkim złośliwym komentarzom. Więcej...
2024-01-02
Wracamy do wpisu z 14 grudnia. Jeszcze raz przeczytajcie zawarte tam informacje, zapoznajcie się z Oświadczeniem a potem pobierzcie to Opracowanie. Zapisane zostało w formacie Worda (.docx), więc żaden popularny edytor tekstu nie powinien mieć problemu z jego otworzeniem i edycją. Przeczytajcie, poprawcie (ewentualnie) formatowanie, podpiszcie i wyślijcie pocztą elektroniczną lub tradycyjną.
Sami widzicie, co się dzieje, a co od początku drugiej kadencji Dudy można było przewidzieć. Ale milczały stowarzyszenia, milczał Rozenek, milczała Lewica, milczeli uczestnicy federacyjnych konferencji. Dopiero teraz wstydliwie przyznają, że weto, że w budżecie nie ma pieniędzy, że może kiedyś... . O składanych nam obietnicach już dawno zapomnieli. No to przypomnijcie im.
2023-12-29
Cytat sprzed tygodnia: [...] Jest wola polityczna, ale brakuje pieniędzy w budżecie. Proszę o cierpliwość. Na pewno przywrócimy prawa nabyte emerytowanym funkcjonariuszom - deklaruje w rozmowie z "Wyborczą" wiceminister Wiesław Szczepański [...]. Naiwnym, w Nowym Roku życzę odzyskania wzroku oraz umiejętności samodzielnego myślenia. A cała Lewica niech się [autocenzura]. Razem ze swoimi obietnicami.
2023-12-22
Federacja pisze do nowych władz "po prośbie", SEiRP podobno konspiruje (z naciskiem na "podobno") z parlamentarzystami, Bractwo Mundurowe na razie "określa obszary", "dokonuje podziału zadań" i "omawia zagadnienia". Jednym zdaniem; robota idzie pełną parą, są znaczące postępy i tylko czekać na zasilenie naszych ROR-ów zwróconymi świadczeniami.
Tymczasem trwają prace nad budżetem. Na tyle, na ile pozwoliły mi cierpliwość i umiejętność skupienia uwagi na tym obszernym, ale w sumie nużącym dokumentem, przebrnąłem przez zawarte w nim dane. Niestety, nie znalazłem tam wyodrębnionych środków przeznaczonych na wypłatę świadczeń, które obiecano nam zwrócić. Są pieniądze na zapowiedziane podwyżki płac w "budżetówce", na in vitro oraz na inne, wyborcze obietnice. Przewidziano wsparcie nawet dla kół gospodyń wiejskich oraz orkiestr dętych (razem, ponad pół bańki). Mało tego, budżet IPN-u wzrośnie o 20,5%. Nas nie ma.
Są trzy możliwości: albo przeoczyłem (nie wykluczam), albo "nasze" świadczenia włączone są do innej grupy wydatków budżetu (możliwe), albo też budżet takich środków nie przewiduje, bo w przyszłym roku nie będzie żadnych rozwiązań przywracających prawa nabyte emerytów pobierających świadczenia na podstawie przepisów o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy (punkt 20 umowy koalicyjnej). I to jest najbardziej prawdopodobne.
Istnieje jednak sposób, żeby to sprawdzić i mieć pewność co do losów "przywracania praw nabytych". I od tego powinny zacząć stowarzyszenia mundurowe. Ale nie zaczęły i nie zaczną, bo z inwencją i pomysłami u nich krucho, a poza tym boją się własnych cieni. Musimy ich więc znowu wyręczyć.
Jest "Ustawa o dostępie do informacji publicznej" i aż się prosi, żeby z niej skorzystać. Piszemy więc Wniosek, mniej więcej taki:
Na podstawie art. 2, art. 3, ust. 1, pkt 1, art. 3, ust. 2 Ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej, proszę o udzielenie mi następujących informacji:
1. Czy w projekcie ustawy budżetowej na rok 2024, druk sejmowy nr 125, bądź w innych, rządowych dokumentach dotyczących przyszłorocznego budżetu przewidziano i zabezpieczono środki na wypłaty zwiększonych świadczeń emerytalno-rentowych dla funkcjonariuszy, objętych przepisami ustawy z dnia 16 grudnia 2016 roku, nowelizującymi policyjną ustawę zaopatrzeniową?
2. Jeśli takie środki zostały przewidziane i zabezpieczone, to czy przeznaczono je tylko dla funkcjonariuszy, co do których Rząd przewiduje, że prawomocnie wygrają swoje sprawy odwoławcze i sądy nakażą Zakładowi Emerytalno-Rentowemu MSWiA ponowne naliczenie świadczeń, z pominięciem dyskryminujących tych funkcjonariuszy przepisów, czy też środki te zabezpieczono w wysokości, zapewniającej wypłatę świadczeń również dla funkcjonariuszy objętych wyżej wymienioną ustawą, którzy jednak prawomocnie przegrali swoje sprawy odwoławcze bądź odwołań od obniżających świadczenia Decyzji, nie składali? Przywrócenie tych świadczeń zostało zapowiedziane w punkcie 20, podpisanej w dniu 11 listopada br., Umowy koalicyjnej ugrupowań tworzących obecny Rząd.
Oczywiście, szczegółowe przepisy podstawy prawnej wniosku można poszerzyć lub zawęzić. Nie potrzeba żadnego uzasadnienia tego wniosku, ale kto chce, może powołać się również na programowe deklaracje KO i Lewicy. Można też zadać więcej pytań, ale te dwa są podstawowe i powiedzą wszystko o planach nowej władzy. Chyba że odmówią odpowiedzi, ale to też będzie odpowiedź.
Najprościej wysłać ten Wniosek za pośrednictwem ePUAP. Można też wysłać list polecony. Do kogo? Na pewno do Ministerstwa Finansów i do MSWiA. Piszcie, nikt za Was tego nie zrobi. Zapewniam.
2023-12-14
"Lewica nie wejdzie do żadnego rządu, w którym prawa nabyte, które zostały zabrane, nie wrócą do służb mundurowych".
Wróciły? Nie wróciły. Weszli? A jakżeby inaczej. Jakiś komentarz ze strony tych stowarzyszeń, które publikowały w swoich "internetach" tę prawdę objawioną? Nie ma i nie będzie. Na całe to towarzystwo nie ma co liczyć.
Ale nie ma też co siedzieć na dupach i czekać na mannę z nieba. Nie będzie jej. Jest za to grupa pokrzywdzonych, która stara się, żeby o nas nie zapomniano. Są tam i osoby, które wygrały swoje sprawy, ale i takie, które przegrały, bądź są w "zawieszeniu". Grupa ta chce przypomnieć parlamentarzystom o tym, że "norymberskie" przepisy ustawy emerytalnej w dalszym ciągu obowiązują i że pora na zajęcie się tą sprawą. Nie za półtora roku, ale teraz.
Pomysł polega na wysłaniu (albo i osobistym wręczeniu) krótkiego opracowania, dotyczącego ustaw z 2009 i 2016 roku. Niby niewiele, ale doceńcie wysiłek autorów, włożony w analizę dostępnych materiałów i zredagowanie tego opracowania.
Na początku zapoznajcie się z Oświadczeniem, skierowanym do nas przez autorów opracowania, które wyjaśnia, jaki jest ich zamysł. Samo opracowanie już jest doręczane wybranym parlamentarzystom, ale żebyście Wy mogli zrobić to samo, ze względów techniczno-organizacyjnych, musicie uzbroić się w odrobinę cierpliwości.
A w międzyczasie jeszcze jedna, ważna sprawa. Stowarzyszenia nie zauważyły, że zmienił się szef MSWiA, a tym samym już niedługo na zbitą twarz wyleci, powinna i musi wylecieć z posady niejaka Zdrodowska, rządząca (jeszcze) ZER-em, przyjaciółka i mentor Federacji. Jakby zauważyły, to już dzisiaj zachęcałyby pokrzywdzonych, którzy aktualnie są w trakcie rozpatrywania złożonych przez ZER apelacji czy skarg kasacyjnych, do zasypania organu emerytalnego wnioskami o wycofanie z sądów tych spraw, a tym samym szybkie przywrócenie świadczeń. Skargi może też z urzędu wycofać sam ZER. Czy to zrobi? Nie wiem. No to przypomnijcie "organowi", a nawet samemu Kierwińskiemu o takiej możliwości., Nie przegapcie tej szansy i wykorzystajcie ją! Póki co, żadne stowarzyszenie nie jest nią zainteresowane. A czas ucieka... .
2023-12-11
..., a potem dziwimy się, że jesteśmy traktowani przez polityków jak trędowaci lub dotknięci podobną, zaraźliwą przypadłością, o których co prawda mówi się, a nawet współczuje się im, bo tak wypada, ale tak naprawdę, najchętniej wysłałoby się ich na jakąś odizolowaną wyspę czy do podobnego miejsca. A jak mamy być traktowani przez polityków, skoro "nasze" stowarzyszenia same kreują i lansują taką narrację.
Federacja wysłała dwa pisma; do Przewodniczących sejmowych Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Administracji i Spraw Wewnętrznych. Darujmy sobie to drugie pismo, które oprócz zdawkowych gratulacji zawiera przemyślenia na temat upadku Policji oraz sprzeczną samą w sobie ofertę pomocy w jej naprawie, Sprzeczną, bo w jednym zdaniu piesze się że [...] Pomocną rolę mogą tu odegrać organizacje pozarządowe zwłaszcza byłych funkcjonariuszy służb mundurowych MSWIA [...], żeby w następnym stwierdzić, że [...] Niestety w niedawnej przeszłości wiele z nich zostało zdyskredytowanych przez ówczesne kierownictwo resortu spraw wewnętrznych. Zarysował się wyraźny podział na lepszych i gorszych funkcjonariuszy [...]. Wiadomo, "zdyskredytowani" i "gorsi" do pomocy nie mogą być dopuszczeni. Gdzie tu sens?
"Ciekawsze" jest pierwsze pismo. Federacja dalej brnie w przywrócenie świadczeń poprzez nowelizację naszej ustawy emerytalnej, bo pisze [...] Z uwagi na mnogość stanów faktycznych i zawiłości prawne dotyczące sytuacji osób represjonowanych powstałych na przestrzeni ostatnich sześciu lat, optymalnym sposobem naprawienia niewyobrażalnych krzywd ludzkich byłaby droga legislacyjna i przyjęcie odpowiednich uregulowań ustawowych [...]. Jednak zaraz potem zauważa, że [..] Wydaje się jednak, że z powodów, których nie musimy szerzej uzasadniać, w najbliższym czasie droga legislacyjna może okazać się nie w pełni skuteczna [...]. Takie tam puszczenie "oka" do Przewodniczącego Komisji; "spokojnie, do końca kadencji Dudy macie luz i wystarczy, nam, że od czasu do czasu coś powiecie", ale też wyprzedzające usprawiedliwienie nieskuteczności tej drogi. A co w zamian? Jakieś pomysły? Żadnych.
Ale ciśnienie skoczyło mi (znowu), gdy przeczytałem takie coś: [...] Wielu z nich, odartych z honoru i godności, sprowadzonych na skraj ubóstwa, zmarło w poczuciu krzywdy jakiej doznali od Państwa, któremu wiernie służyli, często z narażeniem życia i zdrowia, także przez długie lata po transformacji ustrojowej 1990 r. [...] Jako Federacja Stowarzyszeń Służb Mundurowych RP jesteśmy im winni pamięć i zobowiązanie przywrócenia należnego honoru i godności także po odejściu na wieczną służbę [...]. Jakiś lekkoduch, którego nie podejrzewam o złą wolę, ale o głupotę już tak, wydumał sobie, że to "odarcie" ładnie komponuje się z naszą sytuacją i puścił swoje odkrycie w świat. A inni, których także nie podejrzewam o złą wolę, ale o głupotę już tak, zaczęli to idiotyczne sformułowanie bezmyślnie powielać. Ja honor i godność posiadam od urodzenia i żadne życiowe przeciwności nie "odarły" mnie z nich. Nawet kradzież moich emerytalnych świadczeń. Bo godności i honoru nie nabywa się razem z pieniędzmi i razem z pieniędzmi nie można ich stracić. Bo godność i honor albo się ma, albo nie. Ale co ja tam wiem... .
Podsumowując; według Federacji jesteśmy więc zdyskredytowani, gorsi, bez godności i bez honoru. Nawet po śmierci! I taki przekaz od lat idzie do parlamentarzystów i do Internetu. I dlatego nasza sprawa jest daleeeko w tyle za chociażby tak pilnymi i nie cierpiącymi zwłoki w rozwiązaniu problemami, jak niedole homoseksualistów, elektro-wiatraki, dobrostan Ukraińców czy męczarnie uczniów w czasie odrabiania prac domowych. A potem dziwimy się... .
2023-12-07
Dzięki uprzejmości jednego z pokrzywdzonych, udostępniam do wykorzystania jego Apelację oraz Uzupełnienie apelacji (także tutaj). Apelacja dotyczy wysokości wskaźnika za służbę przed 1990 rokiem, natomiast Uzupełnienie apelacji, neo-sędziego, orzekającego w tej sprawie.
2023-11-27
Zadzwoniła do mnie koleżanka, zacna, prosta kobieta, beneficjentka ZUS-u i namiętna zwolenniczka PiS-u. Usłyszałem od niej, że Tusk chce zabrać "trzynastki" i "czternastki", uzyskane w ten sposób pieniądze przeznaczyć na zwrot świadczeń dla pokrzywdzonych przez ustawę grudniową, a potem [autocenzura] do Brukseli. Wyczytała to na jakimś fejsbuku. Moje próby wyjaśnienia, że budżety ZUS i ZER to dwie różne sprawy i że "nic co zostało dane, nie zostanie zabrane" spełzły na niczym. Potęga PiS-owskiej propagandy. Jak widać, już zaczęło się "urabianie" prawicowego elektoratu, ale po części też neutralnego i "demokratycznego". "Przekaz dnia" został sformułowany i będzie sączony dzień po dniu.
A co robią mundurowe stowarzyszenia? Zapadły w zimowy sen. Obudzą się, gdy sprawa przywrócenia świadczeń wejdzie wreszcie do agendy prac parlamentarnych. Ale do tego czasu panować już będzie narracja; "zabierają cywilne emerytury, żeby je przekazać esbekom". Może pora ruszyć dupska z zimowego letargu i zacząć budować/promować naszą opowieść? Może pora w końcu włączyć się do prac nad przywróceniem świadczeń, albo jeszcze lepiej, pogonić parlamentarne towarzystwo, żeby zaczęło cokolwiek robić w tej sprawie, a nie czekać do końca kadencji Dudy i niepewnego wyniku kolejnych wyborów prezydenckich. Ja wiem, że to trudne. Że łatwiej było organizować niczego-nie dające, propagandowo-(przed)wyborcze konferencje. Że łatwiej wręczać pamiątkowe dyplomy czy długopisy Rozenkowi i na tym poprzestać. Jeżeli faktycznie reprezentujecie pokrzywdzonych, weźcie się do roboty. Albo nie wycierajcie nami waszych twarzy.
2023-11-26
Zachęcam do zapoznania się z tekstem o lustracji oraz o IPN-ie. Autorem jest nasz Kolega, pokrzywdzony przez dwie ustawy. Posłuchajcie apelu Autora, powielajcie i rozpowszechniajcie to opracowanie gdzie możecie. Żeby nasi wybrańcy nie zapomnieli. IPN musi zniknąć,
2023-11-18
Przypominam, co pisałem w maju 2019 roku; […] Lepiej zacząć dyskusję już teraz, niż obudzić się jesienią z ręką w pełnym nocniku i jękiem zawodu, że przecież miało być tak pięknie […]. Więcej...
2023-11-16
Dlaczego obchodzimy kolejne miesięcznice europarlamentarnej "walki" Balta, Rozenka i innych prominentów Lewicy? "Walki" o nas i za nas? Ano dlatego, że dyskryminacyjne przepisy "haniebnej" ustawy w dalszym ciągu obowiązują! Nie zostały włączone do listy naruszeń prawa i podstawowych zasad Unii Europejskiej! A tylko to stanowiłoby jedną z mocnych gwarancji, że sytuacja ta nie powtórzy się w przyszłości. I nie ma znaczenia, że władza w Polsce zmieni(ła) się na demokratyczną(?), bo przecież to nie PiS obniżył po raz pierwszy świadczenia w 2009 roku i to nie Przyłębska orzekła o "konstytucyjności" tej grabieży. Wysiłki zmierzające do zainteresowania instytucji unijnych ustawami z 2009 i 2016 roku wcale nie będą "donoszeniem" na Polskę tylko na władze, które wprowadziły te rozwiązania. Z tą pierwszą ustawą może być trudno, bo "zalegalizował" ją ETPC, otwierając tym samym szeroko drzwi i zachęcając do wprowadzenia tej z 2016 roku. Pamiętajcie o tym, gdy Lewica już wkrótce zacznie domagać się Waszych głosów przed zbliżającymi się eurowyborami.
Za to kolejnych miesięcznic "walki" Rozenka w kraju nie będzie. Przez blisko 2 lata nie wykazał żadnej aktywności, oprócz autopromocji. Na odchodne pozostawił ckliwy "list" w którym m.in żałuje że jego możliwości poza Sejmem będą dużo mniejsze. Tak jakby chociażby w części wykorzystał te, które miał jako poseł. Tak więc pozostają poszukiwania stowarzyszenia, które go przytuli i pocieszy. Chętnych na razie brak.
AI Website Maker